Niestety muszę powiedzieć, że się mocno zawiodłem na tym anime. Jest to chyba najgorsza produkcja Tomino z jaką miałem styczność.
Sam pomysł i fabuła BP nie są złe. Śmiem twierdzić, że anime to miało zadatki na naprawdę genialną i oryginalną produkcję. Szczególnie ostatnie odcinki mnie w tym przekonaniu utwierdziły.
Niestety jest to tylko teoria gdyż samo anime zawodzi na całej linii przez swoje wykonanie.
Po pierwsze technobełkot - bez większego wglądu tudzież wyczytania informacji z innych źródeł naprawdę ciężko zrozumieć o czym mówią bohaterowie, szczególnie, że nie mamy żadnego wytłumaczenia. Ot wszelkie dyskusje przebiegają tak jakby cała sytuacja panująca wokół była widzowi już znana... Tworzy się przy tym niemały chaos.
Po drugie, element znany już z Gundamów - nigdy prawie nie wiemy co, kto, gdzie, po co i dlaczego... Jednak w BP sytuacja jest o tyle gorsza, iż postacie wykonują naprawdę niespodziewane, głupie i nielogiczne czyny, których nie potrafię w żaden sposób wyjaśnić. Całość sprawia wrażenie jakby co druga scena była z anime po prostu wycięta.
Po trzecie postacie i ich rozbudowanie, a w niektórych przypadkach brak takowego... Ile razy za głowię się chwytałem przerażony debilnym postępowaniem bohaterów nawet zliczyć nie potrafię. W jakimś stopniu twórcom udało się jakoś wykreować sylwetki Yuu i Hime, jednak cała reszta dla mnie przynajmniej pozostaje zagadką. Niektóre postacie po prostu są, czasem coś się o nich powie i tyle. Inne natomiast swoje postawy zmieniają jak skarpetki z dnia na dzień, przez co ciężko stwierdzić jacy naprawdę są.
Po czwarte, chaos przedstawienia akcji łączy się w parę z masą nierozwiniętych lub niedopowiedzianych wątków. Pod tym względem zawodzi szczególnie końcówka anime pozostawiając widza w sferze domysłów. Zrozumiałbym to jeszcze gdybym miał jeszcze jakieś logiczne podstawy do snucia takowych... tymczasem anime było tak prowadzone, że sam już nie wiedziałem momentami o co tak naprawdę chodzi.
Nie wiem... może robię się głupi na starość, może nie potrafię już logicznie rozumować, ale Brain Powerd autentycznie jest dla mnie jedną wielką zagadką. Choć próbowałem wczytywać się w dialogi, próbować związać koniec z końcem i znaleźć jakieś ukryte podteksty to niestety wiele to nie dało. Gdyby anime miało z 50 odcinków i było lepiej przemyślane i wykonane może by coś z tego było, tak sam nie wiem co o tym myśleć.
Zastanawia mnie głównie kto był głównym odbiorcą tej serii. Starsze osoby mogą czuć się zniechęcone dużą ilością dziecinnych elementów, sporą dawką naiwności oraz kiepsko wplątanym w akcję humorem. Dzieci natomiast kompletnie nic by z BP nie zrozumiały, a i scen akcji/walk też nie ma zbyt ciekawych (już niektóre osoby mogą nawet nie ściągać ;p). Sporo do życzenia pozostawia także kreska, gdyż jak na produkcję lat 90tych pozostaje naprawdę w tyle za innymi z tego okresu.
Jednak mimo wszystko anime miało swoje dobre momenty. Wiele razy po niektórych odcinkach robiłem sobie nadzieje na małą poprawę, sporo wątków jak już wspomniałem na początku było naprawdę ciekawych i oryginalnych. Bardzo mi się podobały żywe 'mechy' a także sam Orphan. Też niektóre motywy natury ludzkiej i ekologiczne naprawdę były pomysłowe. Szkoda tylko, że wiele z tych wątków musiało być z biegiem czasu popsutych lub porzuconych.
Jednak to co czyni Brain Powerd chwilami wręcz pięknym jest muzyka. Oczywiście Yoko Kanno jest za nią odpowiedzialna i jak zwykle nie zawodzi. Od anime można trzymać się z daleka ale OST powinien się znaleźć w kolekcji fana. Po prostu cud miód i orzeszki z piwem.
Ogólnie, Brain Powerd to mimo wszystko słabe anime. Mimo starań i prób wyszukania pozytywnych aspektów tudzież ukrytych przesłań to ostatecznie kończyłem zażenowany postępowaniem postaci i kompletnym chaosem jeśli chodzi o wydarzenia. Ogólnie BP sprawia wrażenie niedopracowanego, jakby twórcom ucięli budżet i musieli okroić serię o połowę lub nawet bardziej. Nie polecam tego anime, wiele odcinków oglądałem kompletnie znudzony i zniechęcony. I nawet ta pozytywna część wątków go nie ratuje.