Artdink, huh...? Grałem w ich pierwszą Macrossową grę na PSP. Typowa rozpierducha z misjami na 3 minuty polegającymi w 90% na zniszczeniu mobów, a następnie bossa. Grało się niby fajnie, ale całość popadała w monotonię, a misje były bardziej liczne niż urozmaicone. Sequele równie dobrze mogły być patchami, a nie pełnoprawnymi tytułami, a z tego co widziałem silnik ten przenieśli na PS3 w jakiejś frontierowej grze, która w żadnym wypadku nie wyglądała dobrze (w moim odczuciu).
Ech, zabawne w sumie, że najlepsza macrossowa rozgrywka miała miejsce w... Another Century's Episode 3 na PS2, czyli grze wcale nie tylko na Macrossie skupionej. Sterowanie i model walki były tam wyśmienite we wszystkich trzech formach transformacji - coś czego nie mogę powiedzieć o produkcie Artdink.
http://youtu.be/BDpyJyEDmxA
Screeny też nieszczególnie pociągają, ale to raczej norma w produkcjach japońskich. Gameplay'u póki co brak, więc oceniać nie będę, ale nie podzielam Twego entuzjazmu prawdę mówiąc.