Ja akurat jestem z tych co narzekają i dostają odruchów wymiotnych na wieść o kolejnej wersji 3.0/10.0 czy jakiejś wariacji na temat Zaku/RX-79. Fajne kultowe designy to fakt ale ileż można,tym bardziej,że jest cała masa innych maszyn,które zasługują na swoją plastikową wersję.
Jegan, msy ze Stardust Memory,Victory (Gun-EZ,Gunbuster),Wing czy choćby G-Gundam. Całe szczęście,że Bandai zdecydowało się na tą serię Re1/100 bo przynajmniej garstka z tych mniej oklepanych designów ma szanse na zaistnienie w plastiku.
Najpiękniejsza to jest Zeta Plus [BST] C1"HummingBird"
No nie wiem,dla mnie jest to już za bardzo przekombinowane. Podstawowe A1/C1 są imo idealnie zbalansowane jeśli chodzi o dodatkowe gadżety przez co bardziej im bliżej do "realizmu".
Mam nadzieje ze kiedyś zrobia z niego film albo serial.
Już raz nas uraczyli live-action potworkiem i pewnie drugiej szansy na zobaczenie G-Saviour na małym/dużym ekranie raczej nie będzie. Zresztą są lepsze pozycje do zanimowania niż ta żałosna próba zarobienia dodatkowych dolców na fanach marki,która wówczas w USA była dość popularna.
Ogólnie to troszkę smutna i wkurzająca sprawa jest z tymi niektórymi tytułami gundam. Takie świetnie rokujące i mające potencjał do bycia świetnymi animkami Gaia Gear/Sentinel raczej nie prędko doczekają się wersji animowanej. Tymczasem takie F91 i ZZ Gundam dostały zielone światło ale to co otrzymaliśmy to ledwo garstka zajebistości jaką mogliby otrzymać fani,gdyby twórcy trzymali się pierwotnych założeń co do ilości odcinków czy choćby scenariusza.