Pękło 60% encyklopedii oraz ukończyłem drugą "kampanię". Nie spieszę się, a właściwie więcej grinduję pierwszą misję w kółko postaciami z wymaksowanym bonusem zdobywanego doświadczenia i odpowiednimi itemami (level up średnio po 2 killach), a następnie staram się łączyć wszelkie dostępne kombinacje. Szkoda tylko, że pokaźną ilość mechów można zdobyć tylko i wyłącznie poprzez upgrade lub exchange, gdyż development nie oferuje żadnych kombinacji dla niektórych jednostek.
Najwięszy imo minus to niski poziom trudności gry. Pamiętam jak lata temu grało się w G Gen F i tam faktycznie trzeba było się pomęczyć - szczególnie w misjach, w których nie mieliśmy dostępu do własnej armii, tylko do z góry ustalonych jednostek. Tutaj wszystko jest kwestią czasu, a moja główna taktyka polega na kontrataku na polu z master unitem, a w przypadku "bossów" na przeprowadzeniu jak najdłuższego ataku po wcześniejszym otoczeniu. Mało co stanowi jakiekolwiek zagrożenie, tak naprawdę. Jednostki mają średnio 15000 HP, co pozwala im przetrwać 4-6 uderzeń, a w dodatku można wydać komendę przyblokowania ataku przez sojusznika. Tym sposobem całość to głównie kwestia czasu i ewentualne kombinowanie jak nabić jak największą ilość Score oraz które jednostki levelować w pierwszej kolejności.
Pierwsza misja, która wymagała nieco innej taktyki, to B-EX, gdyż niemal cała mapa była pod ostrzałem Genesis z Seeda, a moje okręty i jednostki miały raptem 3 pola szerokości do manewru, gdyż w przeciwnym wypadku otrzymywałyby 5000 obrażeń co turę. Szczęście miałem, że moje battleshipy nie przekraczały właśnie tej szerokości (póki co Ptolemaios z Trailblazera i ten startowy - strasznie drogie są okręty w tej odsłonie).
Widzę tu także syndrom MMO - zamiast bawić się w przechodzenie, to grinduję nowe jednostki i postacie, co by dopiero dużo później zrobić sobie swego rodzaju "dream team". Uparłem się na Shiho w drużynie i teraz muszę jeszcze te 17% encyklopedii jakoś odblokować. Pewnie dopiero potem zacznę grać "na poważnie". ;p
Wbrew temu co pisałem wcześniej mimo wszystko nie żałuję zakupu. To nadal bardzo dobra odsłona, wprowadzająca odrobinę nowości, nawet jeśli nie do końca idealna.
EDIT:
Jeszcze 5% encyklopedii i odblokuję Shiho! :> Szkoda tylko, że pokończyły mi się niemal wszystkie "fuzje", a reszta to już tylko upgrade'y.